[Indya]

Ostatnio to dość modne - wykonywanie własnoręcznie różnych przedmiotów użytku codziennego, ale również ubrań, ubranek dla dzieci, dodatków, gadżetów kuchennych, domowych, ozdabianie itd... W sumie nie ciężko uwierzyć w to, że ludzie trochę znudzili się tym, że ostatnio wszystko produkuje się masowo i dość niskiej jakości, nowoczesne kobiety teraz same tworzą drobne rzeczy, które moga się przydać w domu, dzięki temu mają coś oryginalnego, unikatowego, rzeczy, które nieraz ciężko jest dostać w sklepach. Pojawiło się mnóstwo blogów, gdzie są tutoriale, również na youtubie mamy sporo filmików, w których możemy zobaczyć jak zrobić bluzkę czy torebkę a i kursy robienia na drutach

Swoją droga to moja znajoma przewidziała, że to się pojawi, również z powodu na kryzys, ja ją wtedy wyśmiałam a dziś widzę, że jednak miała rację .

Co wy na to? Robicie takiem rzeczy? Lubicie same sobie tworzyć dodatki, biżuterię czy cokolwiek? Czy raczej idziecie po najmniejszej lini oporu i wybieracie raczej sklepowe rzeczy?

[Jazz]

To jest dobra inicjatywa, dzisiejsze kobiety uczą się przynajmniej samodzielności, a nie, że chłop przyjdzie i za mnie zrobi. Nawet dziecko się samo nie zrobi. No taka prawda drogie panie, swięta prawda i tylko prawda. Ale już abstrahując od robienia dzieci, to jak najbardziej popieram akcję tego typu.

[powidlo]

To zależy. Jeśli coś jest zniszczone a ja mam akurat wenę i czas, to chętnie to przerobię. Ozdobię też jakieś pudełka czy coś w ten smak jeśli widzę że są praktyczne i mogę je jakoś wykorzystać. Jeśli chodzi o biżuterię i ubrania, to zdarzało mi się wcześniej.

Heh, chyba jestem po prostu przykładem leniwca, zwyczajnie mi się chwilowo nie chce, jednak jak już jestem po pracy, zrobię wokół siebie porządek, ogarnę obiad i dom, przygotuję kolejne zajęcia i pouczę się języków... wolę obejrzeć głupi film, niestety.

Aczkolwiek ja mam tu swoje sklepy którymi się zachwycam i w których robię często zakupy właśnie jeśli chodzi o biżuterię (Bijou Brigitte) albo o dodatki domowe (Xenos). Większość rzeczy które mi się podobają mogę tam znaleźć po przystępnych cenach, więc po prostu chętnie je kupuję. Jeszcze mam z tego radochę.

[unreal]

Kiedy mam trochę czasu, lubię bawić się w decoupage. Tą metodą można zrobić piękne ozdoby i biżuterię. Od paru lat zdarza mi się również dawać nowe życie starym ubraniom, przerabiając je na różne sposoby. No, lubię takie rzeczy.

[aniulek]

Uwielbiam takie rzeczy. Mogłabym godzinami szukać w Internecie inspiracji do zrobienia kolejnej rzeczy.
Jedyne, za co bym się nie zabrała, to ubrania. Z tym jakoś nie chcę eksperymentować, nie próbowałam nigdy. Poza wyszywaniem, ale to raczej drobne modyfikacje.

[Amb]

Ubrań od początku do końca nigdy nie udało mi się uszyć, ale właśnie przerabiać, coś wyszywać, doszywać, robić krótkie spodenki ucinając długie zniszczone nogawki, farbować ciuchy lubię :D
Najlepiej wychodzi mi szycie małych maskotek, ludzie się też cieszą jak dostają ode mnie takie potwory.
Fajnie jest właśnie kombinować, próbować nowych rzeczy. Często na youtube są tutoriale, ale polecam także poszperać po blogach modowych. Szafiarki, zwłaszcza te, które same robią sobie ciuchy, potrafią wrzucać świetne instruktaże robienia rozmaitych gadżetów. Dużo inspiracji znajduję też na portalach specjalnie przeznaczonych do znajdowania inspiracji brzmi bez sensu, ale takie portale istnieją, np. zszywka.pl
Wbrew pozorom zrobienie czegoś samemu (przynajmniej mi) zajmuje mniej czasu niż znalezienie odpowiedniej rzeczy w sklepie.

[aniulek]

Coś mi zeżarło temat szydełkowy. I nie mam się gdzie pochwalić moim pierwszym dużym dzieckiem - no może nie aż tak dużym, bo ma 27 cm, ale w porównaniu do wcześniejszych gwiazdek śniegowych, kółeczek i kwadracików to coś dużo większego. Idealne nie jest, ale na pierwszy raz jestem dumna.

[Fajtula]

aniulek, co Ty gadasz... http://cout.pl/viewtopic.php?p=7610#7610
(niechże to ktoś przesunie od postu aniulek)

Jestem pod wrażeniem chęci. Bardzo ładny, wcale nie monotonny wzorek, że Ci się chciało..
Mogłabyś zrobić zdjęcie tej gwiazdki śniegowej? Jestem ciekawa jak ona wygląda.

[Indya]

Piekne! Naprawde jesli to ma byc 'nieidealne' to nie wyobrazam sobie idealnego. Jesli moge zapytac, to ile cie zajelo stworzenie takieto cuda?

[aniulek]

Na zdjęciu aż tak nie widać pomyłek. Jakby się wykrochmaliło i wyprasowało to bardziej by było widać. :P
Pierwsze dwie części od środka w dwa wieczory zrobiłam (ok 2,5h dziennie), a trzecią, te jakby liście i między nimi chyba 6 dni... Ale miałam mniej czasu, to tylko po pół godziny.

[Fajtula]

Zrobisz kiedyś dla mnie taką na zamówienie, w niebieskim kolorze? W ogóle, gdybyś miała to przeliczyć, to ile chciałabyś za taką serwetkę, a właściwie... serwetę.

[aniulek]

Na razie nie czuję się na siłach robić czegoś dla kogoś, zbyt dużo błędów w tym. Ale jak poćwiczę, to chętnie. Szczerze mówiąc nie wiem ile to wychodzi, bo nie kupowałam jeszcze niczego "porządnego", dopiero się wybieram w przyszłym tygodniu na jakieś zakupy kordonkowo-wełniane, jak na śląsku będę. Jak patrzyłam na stronie z takimi rzeczmi ręcznie robionymi to 25-30cm idą za ok 20 zł. Byle się za nici zwróciło, bo tu już trzeba lepsze niż te za 1,20.
Ale wiecie co? Nie miałam pojęcia, że tyle metrów trzeba. Robiłam mikołajkową skarpetę na prezent, skarpeta ta ma 5,5cm wysokości, a poszło na nią... 23m muliny .;o

[Fajtula]

aniulek, i jak tam Twoje szydełko, aktualne jeszcze?

Ostatnio ozdobiłam kartonową mini komodę z dwoma szufladkami. Kupiłam w empiku za jakieś drobne, przeceniali i złapałam ostatnią (w całości) sztukę. Spodobała mi się ta zabawa, a mój niebieski akryl aż świergocze z biało - czarno - czerwonymi dodatkami. Jak będzie dobre światło, wrzucę zdjęcia to będziecie się mogli zachwycać.

[aniulek]

Aktualne, aktualne. Tylko dalej strasznie czasochłonne i opornie idzie bo po prostu nie ma kiedy. :(
Ostatnio mi się marzy jeszcze haft krzyżykowy tylko, kurcze, kiedy? :(

Fajtula, pochwal się,pochwal.
Coraz bardziej mi się podobają tego typu rzeczy.

[Fajtula]

aniulek, tak bywa niestety, jak coś jest warte uwagi to przedtem trzeba w to włożyć mnóstwo pracy. U mnie np. gorzej z motywacją, nawet jak mam pomysł to wprowadzenie go w życie.. JAKKOLWIEK na razie się udaje. ;)

Pochwalę się w ukryciu, żeby internety nie chwyciły. W razie, gdybym porwała się na pomysł zgłoszenia tych zdjęć na pseudokonkurs dla pseudoscraperek. Ale no, zakochałam się w tym pudełeczku.